Perfekcyjne „złego” początki w Kietrzu

To mogła być najlepsza runda w dotychczasowej historii startów Toma Majewskiego i z pewnością jeśli chodzi o styl jazdy to właśnie taka była. Krakowianin był przez komentatorów wskazywany jako jeden z faworytów, ale zaliczył pechowy spin w top32 i na tym zakończył swój udział w zawodach.

 

Po treningu obserwatorzy nie mieli wątpliwości, że Tom Majewski na ulicznym torze w Kietrzu czuje się doskonale. Jechał pewnie, był szybki i w cuglach wygrał parę w kwalifikacjach z Andreas Raisigiem, uzyskując 10. miejsce w kwalifikacjach. Apetyty wzrosły, ale w parze, którą krakowianin już wygrywał, na 15 metrów przed metą zaliczył spina…

- To była wspaniała runda. Dziękuję całej ekipie TomaRacing za świetnie przygotowany samochód, a Bartkowi Stolarskiemu za cenne rady i uwagi, które sprawiły, że jak do tej pory, to był mój najlepszy występ na Drift Open. To były stabilne, równe przejazdy, przyjemna wygrana w kwalifikacjach i dobra jazda w parach. A przy tym fantastyczna atmosfera stworzona przez kibiców. To był mimo wszystko naprawdę udany weekend – podsumował Majewski.

Kolejna runda Drift Open została zaplanowana w drugi weekend sierpnia w Koszalinie.

Przewiń do góry