Podsumowanie sezonu 2021

Przyszedł czas na podsumowanie debiutanckiego sezonu Tomasza Majewskiego w serii Drift Open. Sezonu, który z jednej strony dał mu całą masę doświadczeń i dobrej zabawy, ale pozostawił też niedosyt. A trzeba podkreślić, że taki „niedosyt” jest doskonałym dodatkiem do paliwa, które napędza krakowskiego kierowcę.

- Pierwsze kroki w drifcie okazały się znacznie trudniejsze niż przewidywałem. Moja motosportowa pasja rosła z każdym małym sukcesem, ale też z każdą porażką. Z rundy na rundę uzbrajałem się w coraz większą determinację, bo drifting to nie tylko kontrola samochodu w poślizgu, to lekcja życia – podkreślał Tom Majewski.

Sezon obfitował w liczne, wyjątkowe doświadczenia. Było lotnisko w deszczu, leśna wspinaczka, jazda po uliczkach miasta, polskie „Miami” i piękny finał w Toruniu. Na pięć rund, Tom Majewski trzykrotnie dostał się do TOP32. Bilans z pewnością poniżej założeń i oczekiwań, ale zawody zweryfikowały ambicje Majewskiego i stały się swoistym drogowskazem na dalszą jazdę i starty.

- Były momenty ekscytacji i radości, ale też ogromnej frustracji i rezygnacji… I pewnie gdyby nie ludzie wokół mnie, bliscy, znajomi, zespół i mnóstwo fantastycznych osób poznanych na pięciu rundach Drift Open, nie dotrwałbym do końca. Wielkie podziękowania należą się Bartoszowi Stolarskiemu, Blance Turskiej i Pawłowi Kubiakowi za wsparcie i najlepsze towarzystwo. Za zarażenie pasją i wprowadzenie w świat driftu podziękowania należą się dla Arkadiusz Dudko! Zaś za stworzenie #Lucy ukłon w stronę Przemka i Maćka! Nie mogę też zapomnieć o kolegach z innych driftowozów. Kuba Dudek – dziękuję za niezwykle przyjacielską reakcję i pomoc na GreenHell, a Karolinie Pilarczyk za otwartość i wsparcie od moich pierwszych zawodów. Wrócimy po więcej – zapowiedział Tom Majewski.

Przewiń do góry